Wizyta uczniów Mechanika w Szkole Orląt w Dęblinie

"Szkoła Orląt" - swoje skrzydła otrzymali tu m.in. piloci "Dywizjonu 303", Mirosław Hermaszewski, Franciszek Żwirko, Stanisław Skarżyński i wielu innych zasłużonych dla polskiego lotnictwa. Od lat Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie jest w zasadzie jedyną drogą do kariery pilota w polskiej armii. Nasi uczniowie mieli okazję odwiedzić i poznać jedną z najbardziej obleganych polskich uczelni wojskowych, której ukończenie otwiera drzwi do wykonywania trudnego, niebiezpiecznego, wymagającego a tednocześnie jednego z najbardziej ekscytujących zawodów - pilota Polskich Sił Powietrznych.

WSOSP z zewnątrz nie przypomina tradycyjnej uczelni wyższej. Przy bramie kontrola przepustek, wartownicy z bronią... - wjeżdżamy na teren jednostki wojskowej. Każdy student kierunków wojskowych staje się z miejsca żołnierzem Wojska Polskiego, otrzymuje stopień, comiesięczny żołd a na każde wyjście poza teren WSOSP potrzebuje on zgodę i przepustkę od swojego przełożonego... - dla naszych uczniów jest to "delikatne" zaskoczenie. Na pytanie "dlaczego?" otrzymują od naszego opiekuna z ramienia WSOSP odpowiedź, która - jak mówi - rozwiązuje tu większość problemów - "TU JEST WOJSKO!!!". Koniec dyskusji. Ehh... gdyby tak u nas... :-)

Na "dzień dobry" idziemy do jednego z lotniskowych hangarów. Oglądamy sprzęt, na którym na co dzień szkolą się przyszli piloci naszych samolotów bojowych, transportowych i śmigłowców a szkolenie zaczynają oczywiście od "drobnicy" - Diamond DA20 i pięknych dwusilnikowych Diamond DA42 - tych ostatnich maszyn szczerze zazdrościmy. Jest też kilka starszych Zlinów. O sprzęcie, szkoleniu, lataniu i wielu innych rzeczach opowiadają nam studenci-piloci WSOSP. Po kilkudziesięciu minutach w hangarze udajemy się do jednego z wielu uczelnianych budynków dydaktycznych a dokładnie na Wydział Lotnictwa. Nasi uczniowie mają okazję zobaczyć fragment zajęć w symulatorze zarządzania ruchem lotniczym, symulatorze samolotu TS-11 Iskra a także przejść mocno skrócony kurs i próbę katapultowania z samolotu jak i późniejszego lotu na spadochronie.

Czas mijał szybko, WSOSP odsłaniała przed nami kolejne symulatory, ciekawe pomoce i sale dydaktyczne. Na koniec naszej wizyty uczniowie mieli okazję zaznajomić się z wymogami, jakim muszą sprostać przyszli studenci "Szkoły Orląt" oraz zwiedzić znajdujące się tutaj Muzeum Sił Powietrznych.
Miejmy nadzieję, że niebawem wielu absolwentów klas lotniczych krośnieńskiego Mechanika spotka się właśnie w tej elitarnej Szkole Orląt.