ZSP 3 "Mechanik" na III Podkarpackim Pikniku Lotniczym

 W ostatnim tygodniu wakacji najczęściej odwiedzanymi stronami WWW przez wszelkiej maści pasjonatów lotnictwa na Podkarpaciu były... serwisy pogodowe. W rozmowach na lotnisku co rusz słychać było  "opady", "deszcz"  i "podstawa chmur" - odmieniane przez wszystkie przypadki, ponieważ prognozy dalekie były od optymistycznych. W piątkowy wieczór, gdy goście III Podkarpackiego Pikniku Lotniczego w blasku zachodzącego słońca odbywali loty treningowe w tłumie gapiów, pilotów i członków poszczególnych ekip padło w końcu kategoryczne "jutro nie będzie padać!!!" - ...i tak się stało. 
Spoglądając na listę uczestników krośnieńskich pokazów wysnuć można było jeden wniosek: to będzie najciekawszy piknik lotniczy tego roku w Polsce. Po dziesięcioletniej przerwie nad Krosnem znów pojawić się miała grupa "Biało-Czerwone Iskry" a o szybsze bicie serc publiczności zadbać mieli najlepsi piloci akrobacyjni. Wizytę na krośnieńskim lotnisku większość widzów rozpoczynała od stoiska ZSP3. Jako współorganizatorzy pokazów zadbaliśmy o kilka atrakcji. Do symulatora lotu oraz naszego samolotu  ultralekkiego Samba XXL przez cały dzień ustawiały się kolejki. Wirtualny lot oraz możliwość zajęcia miejsca za sterami samolotu dla wielu była ogromną frajdą. Na wystawie statycznej nie zabrakło oczywiście szkolnego motoszybowca "Sinus" i szybowców. 

Szkolny punkt informacyjny o funduszach europejskich "Mechanik w Europie" zaprezentował między innymi efekty projektu pn. "Wiedza w szkole, praktyka w firmie - europejski model wysokich kompetencji w zawodach nowoczesnych technologii" w ramach którego 35 uczennic i uczniów "Mechanika" odbyło dwutygodniowe staże wakacyjne w Irlandii. Dodatkowo zaprezentowano ofertę praktyk zagranicznych, płatnych staży wakacyjnych i kursów specjalistycznych na rozpoczynający się rok szkolny. 

Imprezę rozpoczął jakże znajomy Krośnianom widok i dawniej niemal codziennie słyszany w całym mieście dźwięk silnika - to AN-2 mieleckiego aeroklubu. Przeloty tej maszyny nad lotniskiem przywołały wspomnienia naszych byłych "Antków" latających obecnie w Wenezueli. Kilka "low-passów", lądowanie i... salut wodny straży pożarnej. W ten sposób oficjalnie otwarto nową drogę startową na krośnieńskim lotnisku. Akrobacyjne popisy rozpoczął Wojciech Krupa - były pilot sił powietrznych RP, precyzyjne latanie skrzydło w skrzydło zaprezentowała krośnieńska grupa "Cellfast Flying Team" oraz zespoły  "Żelazny" i "Firebirds", nie zabrakło replik samolotów z czasów I wojny światowej; Newport 11 i Fokker  Dr.I oraz kilka dekad młodszego, przepięknego Boeinga Stearmana.  Do akcji wkroczyli w końcu znani już w Krośnie "Retro Sky Team". Siedem samolotów w powietrzu, na kadłubach, skrzydłach i statecznikach czerwone gwiazdy Wojenno-Wzdusznyjich Sił kontra czarne krzyże Luftwaffe, pojedynki jeden na jeden, pirotechnika, wybuchy... -  działo się!!! Inscenizacja bitwy powietrznej słowackich pilotów wywarła jak zawsze ogromne wrażenie na publiczności. Niedługo po nich swoje przedstawienie rozpoczęli Czesi z "Pterodactyl Flight" pozorując atak na cele naziemne w wykonaniu zabytkowych dwupłatowców Sopwith Strutter i S.E.5a. Inscenizacji towarzyszyły potężne eksplozje, słupy ognia, strzały z broni maszynowej - wszystko oczywiście z przymrużeniem oka i małą dawką humoru ale niesamowicie efektownie i widowiskowo. Niska podstawa chmur nie przeszkadzała innym więc nie mogła przeszkodzić i jemu - Artur Kielak w kwestii dynamiki i tzw. "low level flying" nie ma sobie równych. Wszelkie możliwe beczki, pętle, wywroty, ślizgi... - wszystko na dużej prędkości i niskim pułapie a na koniec przelot ze wspomnianą już grupą "Cellfast Flying Team" zamknęły lotniczą sobotę w Krośnie. 
Jak widać, III Podkarpackie Pokazy Lotnicze były bardziej niż udane. Warto wspomnieć, że nad Krosnem pojawiły się samoloty wytwarzane na Podkarpaciu - mielecki M-28 Skytruck i krośnieńska MP-02 Czajka.  Szkoda, że z powodu pogody nie doleciały "Biało-Czerwone Iskry" i dwaj świetni piloci - Łukasz Czepiela (uczestnik serii Red Bull Air Race) i Maciej Pospieszyński. Cieszymy się, że mogliśmy dołożyć własną cegiełkę do organizacji tak ciekawej i widowiskowej imprezy. Mamy nadzieję, że na kolejną poczekamy nie dłużej niż do następnych wakacji.