ZSM Mechanik na „Dubai Airshow 2019”
Jesteśmy wszędzie tam, gdzie w branży lotniczej dzieje się coś ważnego i ciekawego. Tym razem dotarliśmy aż do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W Dubaju odbyły się największe targi przemysłu lotniczego Bliskiego Wschodu i Azji. Swoje produkty i usługi oferowało blisko 1300 firm z całego świata a wśród nich potentaci rynku lotniczego jak Airbus czy Boeing. Wartości zawieranych umów przyprawiają o zawrót głowy i choć do rekordowych 155 miliardów dolarów z 2007 roku zabrakło sporo to i tak obok tegorocznych 55 miliardów dolarów nie można przejść obojętnie.
Dlaczego Dubaj? Powodów jest wiele. Dynamicznie rozwijający się region, potężne zaplecze finansowe, jedna z najlepszych linii lotniczych świata a nawet położenie geograficzne Dubaju na styku głównych światowych szlaków transportowych i migracyjnych sprawiają, że jest to miejsce idealne na spotkanie najważniejszych ludzi i podmiotów branży lotniczej. Tutaj wszystko musi być także „naj” - najdroższe, najwyższe, najbardziej okazałe i spektakularne – taki też jest „Dubai Airshow”. Jest to impreza typowo biznesowa bez wstępu dla szerokiej publiczności. Ze względu na wagę podejmowanych tutaj rozmów, finalizację ogromnych kontraktów a także obecność władcy Dubaju obowiązuje dress-code. Wstęp tylko w stroju biznesowym, wojskowym lub tradycyjnym narodowym, co dość mocno nam dokuczało, gdyż przyjazd z zimnej o tej porze roku Polski i spędzanie kilkunastu godzin dziennie na rozgrzanym 30-stopniowym upałem lotnisku w garniturze i krawacie nie było najwygodniejsze - ale też i nie o wygodę tutaj chodziło. Ratowały nas klimatyzowane hale wystawowe i sale konferencyjne tak więc nasz pobyt na imprezie to naprzemienne wizyty na stoiskach poszczególnych firm, udział w panelach dyskusyjnych i konferencjach prasowych oraz zwiedzanie liczącej blisko 200 maszyn wystawie statycznej samolotów. Koniec każdego dnia to trzygodzinne pokazy w powietrzu.
Dlaczego jednak pojechaliśmy aż na Bliski Wschód? „Dubai Airshow” był dla nas ważny ze względu na wszystko to, co działo się tam poza sprzedawaniem i kupowaniem sprzętu lotniczego a mianowicie na prezentację nowych technologii wytwarzania oraz kształcenie kadr dla przemysłu lotniczego i zatrudnienie. Wielokrotnie podczas targów zwracano uwagę, iż jednym z czynników ograniczających rozwój wielu podmiotów branży lotniczej jest narastający brak wykwalifikowanego personelu. Braki te w obliczu prognozowanych wzrostów przewozów lotniczych to jednak znakomita sytuacja dla uczniów „Mechanika”, gdyż kształcą się oni w zawodach, w których już teraz obserwowany jest znaczny deficyt podaży ze strony pracobiorcy a sytuacja ta ma się jeszcze pogłębiać. Innymi słowy – na każdego mechanika lotniczego przypadało będzie w przyszłości co najmniej kilka wakatów w firmach obsługujących ruch lotniczy.
Targi w Dubaju były także polem prezentacji nowych metod i innowacyjnych technologii produkcji, które już w najbliższej przyszłości będą standardem przemysłu wysokich technologii. Jest to dla nas niezmiernie ważna wiedza. To, jak i z czego już wkrótce produkowane będą statki powietrzne i ich komponenty determinuje bowiem to, czego i jak mamy nauczać. Dzięki takim imprezom możemy podglądnąć w jakim kierunku zmierza technologiczna czołówka producentów samolotów i silników lotniczych a co za tym idzie odpowiednio się na to przygotować organizując proces kształcenia naszych uczniów tak, aby absolwent „Mechanika” odpowiadał poziomem przygotowania do wykonywania zawodu nawet najbardziej wymagającym pracodawcom.
Wizyta na Dubai Airshow 2019 utwierdziła nas się w przekonaniu, że każdy z naszych mechaników lotniczych czy mechatroników nie będzie miał w przyszłości problemów ze znalezieniem pracy w wyuczonym zawodzie. Wiemy także pod jakim kątem zmieniać „Mechanika” aby nowocześnie kształcić także w przyszłości.
...a pokazy lotnicze? Prym wiedli Amerykanie podkreślając swoją wojskową dominację w tym regionie świata. F-22 Raptor, F-35 Lightning II, F-15, F-16, F-18 w różnych wersjach w tym w wersji G (Growler) czyli wersji walki elektronicznej z lotniskowca USS Abraham Lincoln a do tego samoloty dozoru radioelektronicznego i tankowania w powietrzu – flota USAF w Dubaju była silniejsza niż lotnictwo większości krajów na świecie. Francję reprezentowała grupa Patrouille de France oraz myśliwiec wielozadaniowy Dassault Rafale, Rosjanie wykorzystali targi w Dubaju do zaprezentowania możliwości śmigłowca MI-38 – następcy latających także w naszej armii MI-17 i MI-8. Gratką były pokazy lotnictwa państw arabskich – Arabii Saudyjskiej oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. O ile od czasu do czasu w Europie pojawiają się grupy akrobacyjne „Al Fursan” i „Saudi Hawks” to pokazy solowe myśliwców F-16 i Mirage 2000 sił powietrznych ZEA to prawdziwa wisienka na torcie.
Kolejna edycja „Dubai Airshow” dopiero za dwa lata ale już w przyszłym roku odbędzie się tutaj wystawa EXPO 2020. Czas powoli rezerwować bilety i pokoje w hotelach.
